Włamania w telecomach o niesamowitej skali

ZDNet pisze o wspieranej przez państwo narodowe (sugeruje Chiny) operacji hakerskiej. Od wielu lat grupa hakerów atakuje globalnych dostawców telekomunikacyjnych, uzyskując dostęp do rekordów danych połączeń, geolokalizacji użytkowników i innych informacji o setkach milionów ludzi.
Szacuje się, że kampania dotyczyła co najmniej dziesięciu operatorów telekomunikacyjnych na całym świecie. Została odkryta przez resercherów w Cybereason po tym, jak w zeszłym roku rozpoczęli badanie podejrzanej aktywności w sieci klienta.

„Ktoś rzeczywiście działał w sieci, przechodząc od komputera do komputera, kradnąc dane uwierzytelniające i wysysając dane, które można opisać jedynie jako szaloną ilość danych – setki gigabajtów danych” – powiedział ZDNet Amit Serper, główny badacz bezpieczeństwa w Cybereason.
Kampania hakerska – nazwana Operation Soft Cell – naruszyła infrastrukturę informatyczną badanego celu do tego stopnia, że Serper opisał ją jako „de facto cień dział IT firmy”. Atakujący stworzyli nawet własną sieć VPN i co najmniej dziesięć różnych kont z uprawnieniami administratora, zapewniając dostęp do ogromnych ilości danych i potencjalnie możliwość wyłączenia sieci.

Wyznaczone cele zidentyfikowano w Europie, Afryce, na Bliskim Wschodzie i w Azji i uważa się, że kampania jest aktywna od co najmniej 2017 r.


Powrót Trojana

Ataki Trojanów – złośliwego oprogramowania, na cele biznesowe gwałtownie wzrosły w zeszłym roku. Obserwowanym trendem jest, że Cyberprzestępcy zmieniają taktykę, od krótkoterminowych zysków i ataków typu ransomware w kierunku bardziej subtelnych, długoterminowych kampanii w celu kradzieży informacji, w tym informacji bankowych, dane osobowe, a nawet własność intelektualna.

Malwarebytes Labs w opublikowanym raporcie wskazują, że ilość ataków trojanów wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatniego roku, zwiększając się o 132 procent między 2017, a 2018.


Włamanie do „Rosyjskiego Googla”. Yandex potwierdza, ale zaprzecza!

Agencja Reutera, a za nią next.gazeta.pl, informuje, że pięć państw: USA, Wielka Brytania, Australia, Nowa Zelandia i Kanada – włamało się do “rosyjskiego Google’a”, jak nazywana jest wyszukiwarka Yandex. Do ataku wykorzystano prawdopodobnie oprogramowanie stworzone przez NSA. Rzecznik Yandeksu-Ilja Grabowski potwierdził, że do incydentu doszło, natomiast „został w porę zneutralizowany”.
Reuter dotarł do ekspertów, którzy wyjaśnili, że celem włamania było najprawdopodobniej pozyskanie informacji o sposobie uwierzytelniania użytkowników. W ten sposób zachodni wywiad mógłby uzyskać dostęp do skrzynek mailowych interesujących go osób.

Podziel się z innymi tym artykułem!