W Polsce nie odbiło się to jakimś specjalnych wielkim echem, ale serwisy specjalistyczne na świecie odnotowały, że w środę włamano się do dwóch witryn polskiego rządu i wykorzystano je na krótko do rozpowszechniania fałszywych informacji o nieistniejącym zagrożeniu radioaktywnym.

Na stronach internetowych Państwowej Agencji Atomistyki i Ministerstwa Zdrowia pojawiły się krótko doniesienia o rzekomym wycieku odpadów radioaktywnych pochodzących z sąsiedniej Litwy i zagrażających Polsce. Ponadto konto na Twitterze dziennikarza, który często pisze o sprawach rosyjskich i wschodnioeuropejskich, zostało również zhackowane i wykorzystane do dalszego rozpowszechniania informacji.

W sprawie zabrał głos Rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn, który powiedział, że przypomina to podobną próbę włamania w 2020r. Pojawiały się wtedy fałszywe informacje o nieistniejącej radioaktywnej chmurze zmierzającej do Polski z Czarnobyla na Ukrainie – miejsca katastrofy elektrowni jądrowej w latach 80.
Nie chcemy się wyzłośliwiać, ale chyba nie do końca wybrano dobre media do rozpowszechniania fake-ów. Nawet mimo faktu, że środowe fałszywe oświadczenie ostrzegało, że zdrowie i życie Polaków mieszkających w pobliżu granicy z Litwą jest zagrożone. Jakoś nikt specjalnie nie podchwycił tych informacji. Wychodzi na to, że strony Państwowej Agencji Atomistyki rzadko są ustawiane jako strony startowe.

Poniżej publikujemy całe sprostowanie ze strony PAA. Ot i wszystko co zostało po „ataku”.

Uwaga na fake news o rzekomym zagrożeniu radiologicznym
17-03-2021
Informacje o rzekomym komunikacie PAA, jakoby zaistniało zagrożenie radiologiczne, są NIEPRAWDZIWE. PAA nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. Nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów o niebezpieczeństwie od partnerów międzynarodowych.

Podziel się z innymi tym artykułem!