Kiedy 22 maja 2010 roku Laszlo Hanyecz kupował dwie pizze za 10 000 BTC, nie przypuszczał, że gdyby wstrzymał się z wydawaniem swoich kryptowalutowych oszczędności, byłby teraz posiadaczem majątku o wartości prawie 382,5 miliona dolarów. Tak dramatycznie wzrosła w tym czasie wartość bitcoina.
Gdyby Hanyecz zatrzymał swoje bitcoiny, prawie na pewno korzystałby z portfela kryptograficznego do przechowywania i ochrony swojego klucza prywatnego oraz do przeprowadzania transakcji. Taki portfel jest chroniony jedynie hasłem. Hasłem zazwyczaj generowanym przez użytkownika, czasami przez producenta portfela.
Portfele są dostępne w dwóch wersjach: programowej (hot storage) i sprzętowej (cold storage). Większość portfeli to oprogramowanie charakteryzujące się łatwością obsługi i prostotą koncepcji.
W miarę upływu czasu wartość bitcoinów stale rośnie, a coraz więcej inwestorów myśli o wypłaceniu środków i przejściu na emeryturę. Ale bywa, że hasła gubią się czy zostają zapomniane. Niezależnie od zawartej w nim wartości, portfel bez hasła to zamrożone aktywa – jego wartość użytkowa wynosi zero.
Taki sposób myślenia leży u podstaw Praefortis — firmy założonej w marcu 2024 roku. Jej celem jest etyczne i przejrzyste odzyskiwanie utraconych lub zapomnianych haseł do portfeli. Firma chętnie współpracuje z kancelariami prawnymi. Kancelaria angażuje Praefortis w imieniu swoich klientów i dzięki temu może nadzorować praktyki pod względami etycznymi. Jest też odpowiedzialna za płatność za wykonaną przez Praefortis usługę. Wynosi ona 10% wartości aktywów zgromadzonych w portfelu lub 15 000 USD, w zależności od tego, która kwota jest niższa, a więc maksymalna opłata za usługę to 15 tys. dolarów.
Praefortis zostało utworzone przez dwóch ekspertów z różnych dziedzin, którzy pracowali razem od wielu lat: Jima Cardena (CEO) i Wesleya Brandi (CTO).
Carden jest badaczem. Jak opisał swoje doświadczenie w rozmowie z SecurityWeek: „Nie jestem informatykiem. Nie jestem specjalistą od cyberbezpieczeństwa. Nigdy nie byłem dyrektorem technicznym czegokolwiek. Moje początkowe szkolenie odbywało się w charakterze funkcjonariusza policji, a następnie trafiłem do FBI do różnych grup zadaniowych i dzięki nim przeszedłem bardziej zaawansowane szkolenie. Zostałem cyberagentem kontrwywiadu, w USA przeszedłem szkolenie w NSA i OSI – wszystko z założeniem prowadzenia dochodzeń w cyberprzestrzeni”. Pracował także jako instruktor informatyki śledczej i dowodów cyfrowych w High Tech Crime Institute Inc. Współpracował z wieloma kancelariami prawnymi, regularnie pełniąc funkcję biegłego w sprawach związanych z kryminalistyką cyfrową.
Wesley Brandi również jest badaczem, ale także specjalistą od technologii. Po studiach (Pretoria, RPA) został zrekrutowany przez Microsoft i przeniósł się do USA. Sam o swojej pracy w Microsofcie mówi tak: „Byłem częścią małego zespołu sześciu programistów odpowiedzialnych za rozwój i inżynierię usługi URL i usługi reputacji aplikacji w przeglądarkach Internet Explorer 10 i Windows 10. […] Do najważniejszych zadań w tym zespole należało zaprojektowanie i wdrożenie klienta korporacyjnego odpowiedzialnego za codzienne pobieranie znacznych fragmentów Internetu”.
To właśnie połączenie tych dwóch dziedzin – badania kryminalistyki cyfrowej oraz najwyższej jakości wiedzy z zakresu kodowania – stanowi dla Praefortis podstawę metody odzyskiwania haseł do portfeli kryptowalut.
Carden, co zrozumiałe, nie ujawnił szczegółów metody, ale powiedział Security Week: „Kiedy prowadzisz dochodzenie w sprawie dowodów cyfrowych w cyberprzestrzeni, musisz zbadać cały zbiór danych otaczających twoją osobę. Więc tak, badamy dyski twarde, badamy telefony komórkowe, pendrive’y, portfele sprzętowe, portfele oprogramowania i badamy człowieka, wszystko na tym samym poziomie. Jest to połączenie zebranych przez nas informacji i naszych własnych, niestandardowych narzędzi opracowanych przez Wesleya Brandi. Kiedy umieścimy te informacje w naszych zestawach narzędzi, będziemy w stanie ustalić, jakie było pierwotne hasło do portfela.
I tu dotykamy sedna działania Praefortis. Niezbędne jest zaufanie – klient pozwala na głęboką analizę osobistych akcesoriów cyfrowych. Teoretyczne niebezpieczeństwo nie polega na tym, że możesz stracić finansowo. Zgodnie z zasadą przyjętą przez firmę w przypadku braku sukcesu nie pobierają wynagrodzenia. Ryzyko tkwi w tym, że w systemach potencjalnego klienta może znaleźć się coś nieprzewidzianego. Dlatego firma kładzie tak duży nacisk na zaufanie i przejrzystość.
Decyzję o współpracy trzeba podejmować rozważnie, niemniej, jeśli zgubiłeś hasło do portfela, który Twoim zdaniem może zawierać bitcoiny o wartości znacznie przekraczającej 15 000 dolarów, cóż – warto się zastanowić.